Archiwum 23 września 2004


wrz 23 2004 ...
Komentarze: 0

Po wielkich trudach udalo mi sie znaleźć chwilę na odpoczynek. Jestem bardzo, bardzo zmęczona. Nie moge patrzeć już na ludzi ,których wczesniej uwielbialam. Drażni mnie ich widok, zapach, ich obecność. Odgłos picia herbaty, ich ziewanie, kichanie i głupie rozmowy. Ich śmiech i szuranie nogami, trzaskanie drzwiami. Wszystko.Zastanawiam sie czym to jest spowodowane i nic mi nie przychodzi do głowy. Jestem zmęczona wielogodzinną nauką, wielodniowymi imprezami w zawsze tym samym towarzystwie. Teraz zmieniłam miejsce i mam nadzieje ze to coś da, bo trzeba zbierać juz sily na następne dziesięciomiesięczne boje. Brak naprawdę wartościowych ludzi w moim otoczeniu mnie przeraża, oczywiscie nie mowię, broń Boze, o wszystkich ale o znacznej niestety większości.A może ja jestem mało wartościowym człowiekiem, takich ludzi też przyciągam? A może w wartosciowych ludziach nie umiem odkryć ich wyjątkowości? Moze tez tak byc...Czuję się źle, mam ochotę wejść pod koc nakryć się na głowę i tak przesiedzieć ze dwa lata. Mojstan nie jest również spowodowany pogodą, bo na mnie taka pogoda działa relaksująco i energetyzująco, chyba jestem wyjątkiem...to chyba tyle.

tea : :